Hmm, ja tam się na wolnych wolach itp. nie znam, ale śmiem twierdzić, że na pewno istnienie owej, lub jej nie istnienie, nie jest tylko kwestią biologiczną. Prawda jak zwykle jest gdzieś po środku, i tak jak ciężko zdefiniować np pojęcie czasu, tylko za pomocą teorii Einsteina zapominając o poglądach, filozoficznych, na temat owego czasu, np Kanta, tak nie można uznać, że wola, to tylko biologia.
Chociaż sam chciałbym, żeby wolna wola była kwestią tylko psychologiczną. Jednak czy psychologia jest niezależna od biologii?... To jest temat na dłuższe, mądre rozważania, których ja nie jestem w stanie prowadzić.
niedziela, 22 czerwca 2008
Bez konkretów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz